dzis gramy w gre pc dragon ball fighter z pc |
Posted: February 17, 2020 |
Dragon Ball FighterZ jest osadzone na zysk. Toz wyjatkowo latwa gra na licencji Smoczych Kul od lat. Uwielbiani wojownicy wykonuja kapitalne sekwencje, i wszystko wskazuje jak zywcem wyjete z anime. Masz doswiadczenie, ze stal prawdziwym mistrzem sztuk walk. Potem jednak wlaczasz multi a teraz wiesz swoje mieszkanie. Pozostaje usiasc w narozniku i zaplakac. Nie maci zadnych watpliwosci, ze Dragon Ball FighterZ zostanie sama z gier turniejowych. Mistrzostwa z ostatnia walka beda dawane na zabawach pokroju EVO, gromadzac ogromna rzesze publicznosci. Jezeli bowiem przedrzec sie przez otoczke Smoczych Kul do indywidualnego serca tej sztuce, mamy do robienia z wysoko techniczna, rytmiczna produkcja tag-team. Zbudowana wokól optymalnych, kilkunastoelementowych sekwencji combo na okreslone wypalanych pod czaszkami pro-zawodników. Dragon Ball FighterZChodzi o stworzenie wierzchniej warstwy, lupiny wrecz, jaka bedzie udana dla wszystkiego gracza. Nie wylacznie weterana bijatyk zaopatrzonego w Fighter Sticka, lecz jednoczesnie typowego fana Smoczych Kul. Takiego, jaki ze slodko-gorzkim grymasem co tydzien oglada odcinkowe Dragon Ball Super. Twórcy dolozyli wszelkich staran, aby mniej zaawansowani odbiorcy równiez miali co pisac. Pod tym wzgledem Dragon Ball FighterZ jest doskonalym przeciwienstwem piatego Street Fightera, który zaprezentowal sie na targu tak ogolocony, ze przechodzilo to wszelkie dopuszczalne normy. Dragon Ball FighterZ ugina sie od wielkosci dla samego gracza. Jej uczuciem jest kampania offline, z filmami przerywnikowymi oraz calkiem nowym przeciwnikiem. No, w mysli, to kampanie sa az trzy. Kazda na pare godzin. Producenci stosuja dobra zabawe narracyjna – najpierw przechodzimy doswiadczenia w Dragon Ball FighterZ z perspektywy tych znakomitych. Pózniej tych niesamowitych. Nastepnie ladujemy gdzies posrodku skali szarosci, odkrywajac, o co wlasciwie szuka w przeszlosci. Co zaskakujace, scenariusz Dragon Ball FighterZ tak nie jest krótki. Oczywiscie kiedy na gre wideo oparta na licencji Smoczych Kul. Najwiecej robia tutaj dialogi, jakie sa zadziwiajaco trafne. Bohaterowie przestali byc niedomyslnymi idiotami. Zwracaja opinie na fakty, które powoduja podejrzliwosc gracza. Potrafia myslec i budowac watki. Nie staja z wybaluszonymi oczami i trwalym -Nani?! na ustach. Jeszcze jest kolorowo i bezkrwawo, ale Dragon Ball byl sie nieco mniej naiwny. Odswiezajaca zmiana. Po wejsciu kampanii nie trzeba sprzedawac gry. Zawartosci offline jest wiele daleko.W grze znajduje sie klasyczny tryb Arcade z rosnacym poziomem trudnosci. Warto sie sposród nim zmierzyc, bo w nagrode otrzymacie Goku Blue oraz Vegete Blue. Jesli wasi kumple jeszcze sa fanami Dragon Balla, to odnajdziecie w grze cos coraz lepszego – mozliwosc zorganizowania wlasnego turnieju. Na pewno pamietacie schemat z mangi i anime – system drabinkowy, parzysta liczba uczestników i gra o wsza dominacje. Swietna odskocznia od kanapowej FIFY podczas spokojnego wystapienia w towarzystwie przyjaciól. Jednak wiekszosc z was omija samouczki, do Dragon Ball FighterZ zostala zaimplementowana cala sekcja wyczerpujacych tutoriali. Obecne sa bardzo przydatne. Jest tutaj wszystko; z systemu zonglowania postaciami, przez duze ataki specjalne, na znacznych sekwencjach combo konczac. Jeszcze bardzo producentów bijatyk podchodzi smiertelnie powaznie do samouczków (Injustice 2) i zajmuje mnie, ze DBF wpisuje sie w aktualny styl. Bez pracy pod bacznym okiem mentora tak nie ma pomyslu kierowac sie do systemów wieloosobowych. Ten stopien ja daje. Pozostale systemy to World Match (gra rankingowa online), Local Battle, Ranking, Replay oraz niezobowiazujaca Arena (równiez online). Skoki miedzy turniejami na dwa pady, kampania, sieciowymi starciami rankingowymi oraz trybem Arcade sprawiaja, ze naprawde jest co sprawiac. Nawet wylaczajac z obecnego równania World Match, zabawy jest na co najmniej kilkanascie godzin. To niewatpliwie nie tak, ze przejdziecie fabule i staniecie z niczym. Jest po co powracac do tego tytulu. To, co w Dragon Ball FighterZ podoba mi sie najbardziej, to emocja i przyjecie do serii bijace z jakiegos punktu.W studio Arc System Works wymaga istniec naprawde wielu fanów tej mangi. Chociaz gra pracuje na Unreal Engine, w zaden metoda nie przypomina nieco grubo ciosanego Tekkena 7. Postaci wygladaja jak zywcem wyciagniete z anime. Doslownie kopiuj/wklej. Twórcom bijatyki udalo sie to, czego od lat nie moze kupic studio Dimps, chociaz wypluwa jedna gre z Dragon Ball w terminie za druga. Chodzi o zatarcie wizualnych róznic miedzy animacja i gra wideo. Dragon Ball FighterZ toz wyjatkowo smocze Smocze Kule w relacji. Bardziej juz sie ze nie da. Kazdy zrzut ekranu gry to mangowe dzielo sztuki. Gra okazuje sie kapitalnie. Jest skuteczna. Swietnie zoptymalizowana. Niezwykle wierna oryginalowi. Do tego twórcy Dragon Ball FighterZ raz za razem mrugaja do fanów, przelamujac czwarta sciane. Jak to, gdy lysy Kuririn wspomina, ze dobrze zeby bylo, zeby tym zupelnie nie zginal. Albo wezmy kapitalna scene z Yamcha, który odwraca sytuacje smierci z anime. To powinien zobaczyc. Takich kwiatków jest tu cala masa. Plyta z gra sie od nich ugina. W Dragon Ball FighterZ istnieje masa sytuacji, które aktywujemy wlasnie w niecodziennych okolicznosciach. Na dowód gdy konkretna sytuacje staje naprzeciwko konkretnego przeciwnika, wykonujac konkretny atak gotowy na poszczególnej arenie. Dzieki temu bijatyka nieustannie zaskakuje. Bohaterowie rozmawiaja ze soba w zaleznosci z tego, jaki dobralismy zespól. Obrazaja oponentów, a nawet… wykonuja specjalne, calkowicie unikalne ataki, jakich nie tworza w normalnym wachlarzu ruchów. Ta gra toz dla milosników anime skrzynia pelna skarbów. Jesli chodzi o jedna walke, jej idee sa bardzo proste. Trzeba sie postarac, zeby ich nie zrozumiecKlasyczny stracil na naturalne, srednie i trudne ataki zostal uzupelniony atakami KI. Ruchy w koniec to automatyczne blokowanie, z zmianie zaawansowane umiejetnosci aktywuje sie, krecac kierunkowe cwierc-kola. Do tego mysli ladowanie paska mocy, który pozwoli na korzystanie poteznych wiedze i wiekszych wariacji ciosów nizszego poziomu. Na to nalozony zostaje chwyt przelamujacy garde, a dodatkowo sekwencje combo. Nic, z czym ktokolwiek mialby trudnosc. Nawet zóltodzioby beda w mieszkanie wyprowadzac potezna Kamehamehe czy Final Flash. Wystarczy do tego musniecie raptem trzech przycisków. Tyle ze tu wcale nie o Kamehamehe chodzi. Poprzednie bijatyki DB, glównie z kolei Budokai oraz Xenoverse, gloryfikowaly potezne pojedyncze ataki energetyczne. FighterZ jest niezalezne. Final Flash? Jasne, dlaczego nie, jednak jak zakonczenie rozpisanej na kilka chwili sekwencji ciosów. Tego typu atak wyprowadzony na surowo to marnotrastwo energii. Bajecznie latwo jest sie przed nim obronic. Combo, combo a wciaz raz combo. Gdy je zajmiecie, przychodzi do tego zonglowanie postaciami, których zazwyczaj wybieramy az trzy. Przy pieknych wizualnych fajerwerkach latwo zapomniec, ze Dragon Ball FighterZ to bijatyka typu tag-team. Umiejetne zmiany wojowników wykonywane w ciagu finansowym to taktyczny srodek do zwyciestwa. Postaci za banda regeneruja energie, a do tego mocna je przyzywac w sily chwilowych asystentów. Kto o tym zapomina, przegra kazda sieciowa potyczke. Musze przyznac, ze zanim nie uruchomilem Dragon Ball FighterZ, nie podobala mi sie ta techniczna formula tag-team.Bylem do niej zrazony czesto po niezwykle rozczarowujacym Marvel vs Capcom Infinite, które dodatkowo zakladalo zonglerke postaciami. Twórcy DBF wykonali jednak dobra robote. Podmiana wojowników nie ciazy. Nie doskwiera. Wrecz przeciwnie – od razu tworzy w krwiobieg i wykorzystuje sie sposród niej z checia. Tag-team w systemie FighterZ to pewne z dokladnie przemyslanych rozwiazan tego rodzaju, z którymi KIEDYKOLWIEK byl do wykonywania. Nie decyduje. Sposób dziala bardzo, pomimo az dwóch zmienników. Nie istnial tez przekonany do wielkosci potyczek. Majac najlepsze odslony Budokai z ery PlayStation 2, chcialem widziec wybuchajace areny z mnóstwem interaktywnych elementów. FighterZ jest z zmianie gladkie a ze pobierz gry pc za darmo stalym ujeciem kamery. Tej wolnosci toczenia sie w formatu Xenoverse jeszcze troche mi brakuje, ale rozumiem, dlaczego twórcy nieco przyspawali bohaterów do ziemi. Inaczej stworzenie dobrze zbalansowanego, dynamicznego systemu turniejowego byloby niemozliwe. Rybki albo akwarium. Dragon Ball FighterZ to gra w projekcie 2, oparta o przyjemny i maly dystans. Na szczescie osobom chcacym swobodnie latac po arenie pozostaje Xenoverse 2, które stanowi dalej aktualizowane o kolejna zawartosc. Zarówno z Dragon Ball Super. Bardzo podoba mi sie ten podzial. Z samej strony fani Smoczych Kul maja wolne, ale mniej dopracowane i kilka wymagajace Xeno. Z innej techniczne, bardziej intensywne, ale nizsze i mniejsze FighterZ. W naprawde komfortowej sytuacji milosnicy japonskiej wartosci nie byli moze jeszcze nigdy. Nie wybieram pozostawac w hurraoptymizm, a tejze bijatyce naprawde trudno jest cos zarzucic. Poza przasna oprawa.Najwieksza zaleta Dragon Ball FighterZ jest wolny watpienia zywe lobby. Dobry pomysl, ale kiepsko realizowany. Bieganie od pewnej sekcji gry do róznej meczy. Do ostatniego oprawa graficzna trójwymiarowej poczekalni az kluje w oczy. Wywolywane skrótem klawiszowym klasyczne menu jest o moc schludniejsze, szybsze i prostsze w postepowaniu. Pomysl z czatem, naklejkami i materialami kosmetycznymi jeszcze jest co duzo sredni. Do tego zupelnie nie sprawdza sie na konsoli. Dla wielu problemem zapewne istniec jednoczesnie rankingowa rozgrywka sieciowa. Dragon Ball FighterZ w trybach offline i online to dwa calkiem inne swiaty. W walce jest dobro, milo i przytulnie. Konkurujac z pozostalymi graczami, tempo staje sie dwa razy wieksze, a sekwencje ciosów trzykrotnie dluzsze. Pomiedzy rekreacyjnym wbijaniem losowych przycisków a powazna rywalizacja PvP zionie Wielki Kanion. Szybko sie zniechecic, bo system matchmakingu potrzebuje kilkunastu starc do prawidlowego dzialania.
|
||||||||||||||||
|